Back to the Basics biatch!

Dosc gejowskich pasteli. Czas na czern i Slayer'a ;)
Czern czarnego Slaska ktory potrzebuje pomocy swoich czarnuchow!
Sprawa opisana jest TU. Mozna tez od razu wejsc na strone petycji i ja wyslac.

Wczesniejsze wstawanie = dluzszy weekend.

^^ to moj najnowszy wynalazek :)
Przetestowany w piatkowy i sobotni poranek. Na razie dziala, ale chyba jutro sie chce juz wyspac ;)

Dzisiaj poranne zakupy z ojcem ^^ i przypadkowe lecz jakze mile spotkania z Ola i Jackiem. Potem krajoznawczy patrol w okolicach zalewu i obiad w chinskiej knajpie. Yummy i ladnie :)

W okularze Szyma widac kogos :P


Wczoraj razem z Malim i Rafalem bylismy na Casino Royale aka nowy 007.
Juz nic nie zostalo ze starego Bonda. Nawet Q nie wystapil :(
Zrobil sie z tego jeden z wielu filmow akcji... No i jak ten koles wyglada!? Comments pls :)

Potem mala kolka z Pyszkiem Jaca i Rycha w Celticu i wyrko.

Wiecej za 10 min na flickrze ;)

AEK!

To taki zespol z Aten. Wygrali dzis z Milanem, co mnie czywiscie strasznie martwi, bo Jacek bedzie mial dola...
Z drugiej strony nasz szkocki zolty grubasek McBoruc obronil karnego w ostatnich minutach meczu Celtic-ManU i jest bohaterem! Mam nadzieje ze nie skonczy sie to jak z Dudkiem. On tez byl bohaterem, a potem przestal grac :\
Wieczor uplwal pod dyktando transmisji meczow ligii mistrzow, razem z Rycha i Jaca ogladalismy ww mecze trujac sie piwem i wulgaryzmami. Przwdziwy wieczor kibica ;)
Doma znow ma net, wiec mozna sie spodziewac czestszych komentarzy na flickrze, (juz zreszta sie rozpoczely - zwlaszcza tu).

Poniedzialek

Troszke deszczowy poczatek tygodnia mamy :) Mimo to samopoczucie nawet, nawet. Moze za sprawa nowej palety barw bloga. Lepsza niz ostatnio, ale wciaz mnie drazni. Na weekend planuje powrot do barw oryginalnych. Nie ma to jak czern. Najmniej wypala kineskopy :P

W niedziele przed poludniem pojechalismy do Wroclawia. Jacek jako driver oraz odwazny pacjent, ja jako archiwista i gadajacy od rzeczy ("ziemniaki cukrowe") a Mali od drzemki i towarzystwa ;)

Droga mocno sloneczna, niestety tylko w jedna strone. Wrocek jak Wrocek. Sliczny. Az zapomnialem robic zdjecia...

Dzien zakonczylismy w zelaznej na kolkach i bezalkoholowych.


Troszke wiecej fotek z podrozy na flickrze...

Milan grac nie potrafi a KC wciaz wiesniacka!

Poczatek wieczoru pod znakiem kolejnej kolejki ligi wloskiej i meczu ukochanego klubu Jacka (ukj) - Milanu. AC.
No i ukj znowu nic ne pokazal i zremisowal 0:0. Ale Jacek zachowal humor podspiewywal rozne kawalki, miedzy innymi "Ain't no sunshine when she's gone..." ;)


Wieczorem wybralismy sie do KC spotkac sie z Malim i Rafalem. Na miejscu sie okazalo ze jest tez Zabik (z Vitamins) i Stolik (miejsce do siedzenia ;)
Dziewczyn byla masa, niektorych nawet ladnych, ale wsi multum. Zwlaszcza przy sasiednim stoliku. Ale generalnie ok :)

Jutro (dzis) z Jaca i Malim jedziemy do Wrocka po Jacy rzeczy, oraz poszwedac sie troszke po miescie...

Nowe barwy!

Na specjalna prosbe Pysza zmienilem kolor bloga na mniej dolujacy. Ale ze w przyrodzie nic nie ginie, teraz stal sie bardziej denerwujacy (kolor, blog pozostanie lagodny ;).

Wczoraj bylem na popoludniowej kawie w Czerwionce u Delowiczow, pogadalismy i pare teledyskow zobaczylismy (Molesta dzieki bogu nie polecial choc Del czekala ;).

Wieczorem z Malim mielismy male kanapa-party z ogladaniem filmow - Bitwa o Ziemie i Wiedzmin na TVP3. Pierwszy porazka, drugi chcialem nagrywac ;)

Mecz!

Jakims cudem Jackowi udalo sie mnie wyciagnac na mecz. Oczywiscie myslalem ze to kolejna kolejka Ligi Mistrzow, ale mnie uswiadomiono ze Polska gra z Belgia. Fascynujace ;)

Takze za sprawa Jacka zdecydowalem sie wreszcie co do Sylwestra. Ma byc gdzies w gorach - ale nie pamietam za dokladnie gdzie. Chyba Czechy. Okres swiat zapowiada sie wiec podrozujaco - najpierw Londyn a potem gory. Blog bedzie zaniedbany ;)

No i wreszcie powod dla ktorego caly ten post zaczalem pisac - gif'y zrobione ze zdjec od hiszpanow.
Kazde zdjecie otwieramy w nowym oknie zeby zaczelo sie ruszac, bo tu tylko jedna klatke pokazuje :)
- blabla, czirs...

- trzy milosci Frana

- po stuknieciu pijemy cerwa!!

- surprise!

Znowu wtorek, znowu bedzie posiedzenie.

Z "wyskrobywania czasu" na filmy nici. Dopiero co wrocilem do chaty. Za to calkiem fajny dzien byl w robocie (wesole zajecia). Juz wczoraj, przygotowujac sie moglem przeczuwac, ze bedzie smiesznie:
- z cwiczenia "making negatives".

Gadalem tez z Zacheba i wkurzyla mnie (pozytywnie ;) - zamiast wziac niezle platna stala robote w nudnawej knajpce wybrala niepewne zatrudnienie ale za to w MUJI'm. Jak tam zacznie pracowac to zazdrosc mnie zezre. Ale mimo to trzymam kciuki :P

No i w koncu nasi hiszpanie - Sara i Fran wyslali swoje zdjecia z wizyty u nas. Dawno sie tak bardzo nie usmialem :D

Zapraszam na flickra - bede prokurowal pare gifow, oraz na nowe odgalezienie bloga.

Quasi-update ;)

Dzisiaj z malenkim otrzymalismy paczuszke z Hameryki z threadless.com z paroma koszulkami. Sliczne wzorki - zapraszam do komentowania na flickra :)


Maly wyjechal na tydzien na szkolenie (Szczyrk chyba?) z ZUSu i mowi ze Jawor to to nie jest, ale niezle mamuski chodza na saune wiec powinno byc ciekawie ;D

Dzis po raz kolejny musialem sobie z powodu zajec podarowac Konfrontacje Filmowe, ale chyba jutro uda mi sie wyskrobac troszke czasu na Kino Koreanskie - "Luk" i "Pani Zemsta".

A z zupelnie innej beczki to od 18 listopada znikaja papierowe bilety w Rybniku! Chyba skocze kupic pare w celach kolekcjonerskich ;)

- nedzna imitacja MF Doom'a

Proba .gif'a

ps. dziala ale dopiero po otworzeniu w nowym oknie :)

Jak nie urok to sraczka.

W trakcie nie calkiem kontrolowanego procesu kopiowania/kasowania/przerzucania zdjec skasowalem (!) garsc nowych rzeczy. co za dol! troszke odzyskane, ale browce i rura zrobily swoje i namieszalem ;(
mimo to zapraszam na flickra - na aparacie troszke zostalo

Blizej nieokreslony post o tym i tamtym :)

Za sprawa kolegi Pysza przypomnialem sobie o bardzo porzadnym radiu internetowym z USofA - KCRW.com grajacym roznorodnie od "popu, jazzu, rapu, hip-hopu, reggae, afrykańskiej muzyki, new wave, az do klasyki" (za wikipedia). Jest to normalne radio, wiec nie graja jedynie muzyki, sa takze wywiady, wiadomosci i troche publicystyki. Taki bonus zeby podszkolic jezyk ;)

Sam znalazlem za to strone internetowa ze stricte muzycznym (i tylko internetowym) radiem soma.fm. Jest ono podzielone na 11 tematycznych stacji nadajacych podobne typy muzyki. Sluchamy za pomoca dowolnego odtwarzacza muzyki na komputerze :)

Zanim zakoncze temat internetowych rozglosni musze wspomniec o radiu mojej ukochanej Ninja Tune! A mianowicie Solid Steel. Tu duzo nowosci ale bardzo off-streamowych, plus duza doza zabawy muzyka wiec czasami wychodzi to troszke zwariowanie ale nigdy nudno!

Zapraszam do sluchania :)

Jako male post scriptum zapraszam na flickra - zdjecia z Londynu :)

W ramach poprawiania sobie humoru przy tej ultra-dolujacej pogodzie wpadli dzisiaj Delowicze!
Iza zrobiona na bostwo gdyz chciala sie od razu obfotografowac na bloga - co tez skwapliwie uczynilem. Porwali troche muzyki, ksiazek i znikneli. Byl tez Kuba nadrobic herbaciane zaleglosci ;)
Goscie poszli, dol wrocil, zostaly tylko zdjecia!
slicznosci! ;)

Halloween!

Na troszke bardziej prestizowej lokacji - na Powstancow Slaskich.
Slicznie przyozdobione mieszkanie - wiecej dekoracji na zdjeciach na flickrze! Zabawa tez swietna. Diably, trupy i upiory plci wszelakich plus pirat i harcerz wodny! :D
Oprocz sesji zdjecowej byly tance, spacery do kaczek i zabawy z lateksem ;)


ps. metro jak zwykle sie spoznilo i Romi nie dotarla :P

Mala aktualizacja.

Doma z Roma przeprowadzily sie na nowa chate. Mieszkaja dosc centralnie :)
W pol drogi pomiedzy Buckingham Palace a Tamiza.