środa, listopada 28, 2007

Dubstep cd.

Jako wisienka na torcie (tortem post poprzedni) link do podcastu znajomego z themixingbowl.org - surgeon'a. Muzycznie 90% dubstepu. Reszta to hh, idm i pokrewne.
Tydzien pierwszy - milanese - mp3
Tydzien drugi - marlow - mp3

Wszystko sie jednak zaczelo od Mary Anne Hobbs i jej Breezeblocka (teraz pod nazwa Experimental). Link do strony BBC Radio1

Uszy pelne radosci. Pod warunkiem dobrego sprzetu i podkreconych basow!
:)
Dubstep!

Troszke muzyki ktora ostatnio mocno chlone :)

Najpierw dokumencik co to jest


tu jak typowy dubstepowy rave wyglada na zywo ;)


i troche kawalkow - skream - superfly


benga - coki


i moj ulubiony burial - wlasnie wydal druga plyte i sie zakochalem :)
ghost hardware


archangel


unite

sobota, listopada 24, 2007

Koniec przerwy.

Uczciwy znalazca oddal dzis aparat.
Zaczynam wierzyc w ludzi :)

W zwiazku z tym dodatki na flickrze.

piątek, listopada 23, 2007

Chyba bedzie mala przerwa z flickrowaniem bo zgubilem aparat :/

a raczej zostawilem jako nieoczekiwany prezent dla kogos pracujacego w tym samym domu towarowym - polozylem go na schowkach w staff-roomie i poszedlem do domu. po prostu zapomnialem o nim ;(

ale juz kombinuje nad zakupem nowego ;)

niedziela, listopada 18, 2007

Awans!

Szkoda ze szwankowal net zeby poogladac mecz, ale wystaczajaco dzialal na relacje na portalach. Wiec sobie poczytalem zamiast ogladac. Wystarczylo ;)

No, ale to nie na temat ;P

W piatek z Doma bylismy na rocznicowej imprezie wydawnictwa Big Dada.
Mimo pracowitego dnia i zmeczenia udala sie wyjatkowo.
Wszystko odbylo sie w klubie Elektrowerkz - zapuszczonym poprzemyslowym budynku na tylach stacji Angel (najdluzsze ruchome schody w Europie). Miejsce wysmienite, bo z trzema scenami (i tyloma barami), wiec cala ekipa mogla byc wygodnie porozrzucana i impreza trwala tylko do 4 zamiast calego weekendu.
Jako ze guzik bedzie wam to mowic oleje rozpisywanie sie kto jak gral ;)
Tylko tyle - Lotek hi-fi wymiotl, Diplo swietny, Cadence Weapons taki se (ale czego oczekiwac po Kanadyjczykach :P ) Mike Ladd bez fajerwerkow, Infinite Livez porabany jak zawsze. Jeszcze paru DJ'i przeszkadzalo w miedzyczasie i byli ok.

Za to nie zobaczylismy - Roots Mauva'y. :P
Tak. Doszedlem do wniosku ze widzialem go juz ze trzy razy, i teraz chce poogladac innych. Dodatkowo zmotywowala mnie kolejka chetnych na wejscie na scene gdzie gral (polityka ochrony ze wchodzi tylko tylu ilu wychodzi. Oczywiscie nikt nie wychodzil).

Poza doznaniami dzwiekowymi wrocilem bogatszy o skladanke "WELL DEEP" DVD - Ten Years of Big Dada Recordings, i czerwone etui ;)

Koniec koncow wieczor skonczylismy o 2.30, kolo 4 bylismy w domu a obudzilem sie szczesliwy i znowu chory.
Znaczy sie bylo swietnie ;)

ps. Aparatu nie mialem wiec zdjec niet :/

czwartek, listopada 15, 2007

Lubie od czasu do czasu wejsc na strone rybnik.pl i zobaczyc jak tam pogoda i zycie w rybcu. Ostatnio coraz czesciej, bo u was zima - znakomite pocieszenie, bo tu z rzadka przymrozki ;)

Taka natura ludzka - nic tak nie pociesza jak swiadomosc ze ktos ma gorzej :P

Przeziebieniem sie zamienilem z Doma - teraz ona cierpi... Ma sekretny plan zarazenia mnie, tak jak ja ja zarazilem, ale bede sie bronil :)

Na flickrze troche zdjec z codziennych podrozy do pracy...

wtorek, listopada 13, 2007

Przeziebionym.
Wyczerpanym szukaniem zastepstwa dla oink.
Zmeczonym oddychaniem ustami (nos zapchany).
Zafascynowanym nowa plyta Burial'a.
Podekscytowanym piatkowym wyjsciem na impreze rocznicowa Big Dada'y.
Obym sie wykurowal.

Palaszkowi udalo sie uchwycic zime - patrz flickr.

W niedziele Jolka ma urodziny :)

poniedziałek, listopada 05, 2007

Szybki update :)

Na flickrze pare zdjec Romy z halloween. Moze bedzie wiecej jak sie da namowic na wybranie kilku odpowiednich ;)


Takze dodatek na youtube autorstwa sredniej Zachembiny. Dodany tez do samej prawdy.
Chyba namieszalem troszke :P
Bez odbioru!
Jol!

Powrot do tradycyjnego nicniepisania, albo pisania o nieistotnych rzeczach ;)

Tu wciaz sliczna pogoda! 15 stopni i sloneczko wypedzilo nas nad rzeczke! Mewek i golebi od cholery, pare zagubionych czapli (podobnych do tych) i tlumy wioslarzy i wioslarek na Tamizie. Wioslowali az sie milo patrzylo.


Jak juz skonczyli, musieli jakos te kajaki wytaszczyc na brzeg. Po to mieli sliczne gumowce ;)
(kliknij by powiekszyc)

Kobity - mokra robota, faceci - sucha stopa na brzegu. Jak juz pozbyly sie wiosel, jakims cudem udalo im sie podniesc ten kajak i w czworke zaniosly go na przyczepke. Silaczki prawdziwe. Kolesie szli za nimi z malymi plecaczkami, a jeden z wioslami. Niezly podzial rol.

Wieczorem zas Roma zrobila kolacje na ktora zaprosila swojego kolege Macka.


Jedzenie bylo pyszne - zwlaszcza papryki faszerowane ryzem z cukinia i roztopionym serem. Yummy!
Reszta wieczoru uplynela nam na upijaniu sie martini i ustalaniu jedynie slusznych regul makao.

Tak po krotce uplynal nam weekend. Wszyscy troje mielismy wolne, a mimo to udalo nam sie jakos nie pozabijac. Klucz w wyluzowaniu sie, Roma!

Na zakonczenie tradycyjnie juz zapraszam na flickr'a. Takze nowo otwartego przez panstwa Delowiczow :) Link juz na stale w liscie po prawej.
No i maliszon dodal pare zdjec z walki o szczyty z Jastrzebia Zdroju :)

Nastepne w kolejce - zdjecia Romy z Halloween. Kilka naprawde dziwnych przebran :)

piątek, listopada 02, 2007

Wybory.

Z malym poslizgiem :) Dodalem troszke zdjec kolejki i z kolejki. Bylo duzo wasow, kapturkow, czapeczek i plecaczkow. Czyli po polsku (w wersji angielskiej).
I pomyslec ze 70% glosowalo na PO. Czy tak bedzie wygladac nasz kraj? To bedzie kraj Imperium i KC a nie teatru i kina :P
Czepiam sie jak zwykle. Dobrze ze zaglosowali!

zapraszam na flickr'a!