Tylko jak tu Jackowi wytlumaczyc ze sa inne knajpy w miescie. Cos tam hrabie strasznie ciagnie ;)

Z drugiej strony wczoraj bylo wyjatkowo spokojnie i nietloczno, czyli znosnie. Znowu wyglupy z Julikiem, i polewka z Jaca, Malym i Ryzym.
Zaczelismy jak zwykle na h23a, piwkiem i wodka (Jacek byl strasznie na nia nakrecony) no a potem mrozny spacer do miasta. Az nie chcialo mi sie z tej piwnicy wychodzic na mysl o mrozie.

Jak widac kubus nam rosnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz