Po bardzo milym weekendzie poczatek tygodnia troszke mnie zdolowal. Nie dosc ze sie ochlodzilo raz nawet zauwazylem szron na szybie, to jeszcze musialem zaplacic gore pieniedzy za remont mojej srebrnej rakiety, oraz w tym samym dniu dowiedzialem sie, ze jedna z grup ktore ucze zostala zlikwidowana. Czyli finansowy dol. Wyszla ze mnie pazerna swinia ;)
Na szczescie jak co roku panowie z Micro$oftu rozpoczeli nagonke okreslana w pewnych kregach ChWDP. Zataczajaca coraz szersze kregi panika z tym zwiazana bawila mnie setnie, pomagajac mi wyjsc z wczesniejszego dola.
I ten gratisowy dreszczyk emocji gdy dzwoni domofon - moze to ONI? Ale nie. Tylko ulotki i sprzataczka :(
Dzisiaj zas znalazlem bardzo ciekawa stronke pozwalajaca na rozne modyfikacje zdjec. Trafilem na nia dzieki niezawodnemu flickrowi :) Strona nazywa sie Flickr toys. A oto efekty zabawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz