Troszke opuscila mnie wena jesli chodzi o tytulowe zdania w nowych postach :P
Dzisiaj pierwszy raz od niepamietam kiedy nie zaczalem dnia od wlaczenia komputera. Zamiast tego wybralem sie zobaczyc miasto, zjesc jakies normalne sniadanie i popstrykac. Efektami sie dziele.
Poczatek byl beznadziejny bo od razu natknalem sie na dach pelen zobrzydzonych golebi. Z drugiej strony ich skondensowanie na malej powierzchni ulatwialoby eksterminacje ]:>

Ktos ma jakis napalm na zbyciu?
Potem rundka po uliczkach w centrum i calkiem udane polowanie na przecenione plyty w empiku.

^^ niektore plyty za tak niska cene ze zapewniaja jedynie bardzo krucha egzystencje ;) mam nadzieje ze gitara nie gloduje ;)
No i oczywiscie najwiecej sie krecilem w najmniej interesujacej okolicy - budowy focus parku. Nawet zauwazylem garsc taniej sily roboczej.
To pewnie ci dwaj murzyni co sie po rybcu ostatnio kreca :D

Na ostatnim zdjeciu w kadr wlazl wyjatkowo szpetny koles. W trosce o Wasze dobre samopoczucie przez weekend podmienilem jego aparycje jakas duzo bardziej cywilizowana :)
2 komentarze:
Maćku - bardzo ciekawy reportażyk.
A co to jest 'dream warriors'?
http://en.wikipedia.org/wiki/Dream_Warriors
^^ wiecej niz to nie wiem :)
Bardzo mi sie podobali na singlu Herbalisera "Road Of Many Signs".
A to co kupilem ma 5 fajnych kawalkow, ale i tak warto za 20pln ;)
No i wciaz czekam na opinie czy warto popraiwac wasza krucha egzystencje pewnym zakupem :)
Prześlij komentarz