wtorek, października 31, 2006

Wreszcie wrocilem ;)

Troszke sie ostatnio dzialo i to na tyle pilnego ze nie bylo czasu na blog i flickra. Trzeba to nadrobic :)

Ostatni weekend byl strasznie tragiczny jakos przez te zawirowania z komputerem i korzonkami. Komputer wciaz w lesie (niestety), a korzonki poszly (sie...) Dodatkowo nie bylo porozumienia czy w grudniu rano jest jasno czy nie. Powazna sprawa.. No ale niedziela minela i przyszedl tydzien.
Poniedzialkowy wieczor spedzilem w wielce milym gronie na seansie dkf-u. Wierny ogrodnik. Na poczatku troszke bierny ale potem sie rozkrecil.
Pierwszy raz widzialem teatr po remoncie. W sali pojawila sie klimatyzacja i nowe ogrzewanie (wreszcie bylo cieplo!), takze wejscie i hall zostal odnowiony, ale na modle przypominajaca poprzedni wyglad. Zgodnie z wszelakimi prawami Murphy'ego nie wzialem aparatu wlasnie wtedy gdy najbardziej by sie przydal. Fuck. No ale mam nauczke i powod do kolejnych odwiedzin :) Na przyklad z okazji Konfrontacji Filmowych. Poniedzialki i wtorki od 18.

Zanim zaprosze na rozlegla sesje na flickr'a przypomne ze kolega Pulchny nadal sie dzieli bardzo ladnymi artystycznymi zdjeciami ;) - tym razem duzo Skalpela!

Halloween mofos!!!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Heja hej. Pozdrawiam z roboty. Na tej stronie calendar.sk jest blad - trza zmienic dlugosc geograficzna na 19 stopni - przynajmniej tak mi sie wydaje. Poza tym jestem w szoku ze otwarli ten teatr - myslalem ze nie maja zamiaru - nic nie napisali wczesniej, na stronie teatru nie bylo nic 'zamkniete do odwolania'. No ale dobrze ze w koncu. A siedzenia dalej takie ze nie da sie siedziec dluzej niz 15 minut? Czy nowe i jest odrobine wygodniej? Ale zieje ode mnie defetyzmem.... Pozdrawiam.

Maciek pisze...

strasznie zieje.
siedzenia te co byly - ne za wygodne, ale luksus dla pamietajacych kino na paruszowcu.
i skoncz sie czepiac ;P
;)

Anonimowy pisze...

To fatalnie - te siedzenia sa nie do zaakceptowania ;-) Umieram z glodu ale czekamy na pizze - powinna byc za godzine... pozdrawiam pozdrawiam pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

a co to jest 'mofos'?

Maciek pisze...

mofo - a shortened version of the word motherfucker. This meaning though is meant to be non abusive, almost as a sign of respect or greeting for fellow friends. It must be stated though that the use of the full word is a sing of abuse.

za www.urbandictionary.com